Czy zdarzyło się Wam kiedyś ocenić kogoś, kogo widzieliście pierwszy raz na podstawie jego wyglądu? Dlaczego tak się dzieje, że nieświadomie przypisujemy komuś cechy pomimo, że nie znamy tej osoby? W dzisiejszym artykule z serii #popsychologicznemu, chcielibyśmy przybliżyć Wam efekt halo.
Zjawisko to występuje, także pod nazwą efektu aureoli i jest tendencją do automatycznego, pozytywnego lub negatywnego przypisywania cech osobowościowych, na podstawie pierwszego wrażenia.
Efekt ten, został w psychologii zdefiniowany przez Edwarda Thorndike’a, który obserwował zachowanie oficerów wojska, względem swoich podwładnych. Eksperyment polegał na tym, że Thorndike kazał oficerom uszeregować podwładnych pod względem ich charakteru – od najbardziej inteligentnego i przywódczego, do najmniej spełniającego założenia. Okazało się, że osoby atrakcyjne fizycznie były wybierane jako te, które miały mieć najwyższy wskaźnik inteligencji.
Rezultatem eksperymentu była teoria, że wygląd fizyczny, w dużej mierze, kieruje nami przy ocenianiu danej osoby. Kolokwialnie rzecz ujmując, ładnym osobom łatwiej nadajemy pozytywne cechy w innych dziedzinach. W literaturze jednak, uważa się, że efekt ten, to odmiana podstawowego błędu atrybucji. Co to jednak za błąd?
Błąd atrybucji, polega na powszechnej skłonności do wyjaśniania zachowania obserwowanych osób, w kategoriach przyczyn wewnętrznych i stałych, przy jednoczesnym niedocenianiu wpływów zewnętrznych czy sytuacyjnych. W przypadku efektu aureoli, błąd atrybucji działa w ten sposób, że scharakteryzowanie jednej, ważnej pozytywnej lub negatywnej właściwości, ma wpływ na skłonność do przypisywania innych (niezaobserwowanych) właściwości, które są zgodne, z przypisanym charakterem emocjonalnym pierwszego atrybutu.
Brzmi nieco skomplikowanie? Śpieszymy z przykładem! Jeśli podczas pierwszego spotkania ktoś przyjdzie punktualnie, a my sami cenimy sobie punktualność, wtedy taką osobę automatycznie uznamy za odpowiedzialną i sumienną. Jeśli natomiast ktoś się spóźni, a my nie cierpimy spóźnialstwa, wtedy wysnujemy wnioski, że mamy do czynienia z osobą lekkomyślną, nieodpowiedzialną i lekceważącą innych.
Najważniejsze atrybuty wywołujące efekt halo to:
- inteligencja / głupota
- atrakcyjność fizyczna / nieatrakcyjność fizyczna
- dobro / zło
- wygląd zewnętrzny, np. schludny / brudny
Na podstawie „dobrych” lub „złych” informacji, jesteśmy skłonni do formułowania błyskawicznych wniosków, co najlepiej pokazuje eksperyment Harolda H. Kelleya, profesora psychologii z University of California. Kelley zajmował się badaniem interpersonalnej percepcji i relacjami w małych grupach. W swoim eksperymencie, poinformował studentów ekonomii, iż ich wykładowca musiał wyjechać i wyjątkowo zastąpi go ktoś inny. Z notatki jaką badani otrzymali, wynikało, że nowy nauczyciel jest osobą pracowitą, krytyczną, praktyczną i zdecydowaną, a przy tym, połowie studentów powiedziano, że jest on zarazem osobą ciepłą, a drugiej połowie – że raczej chłodną.
Studenci wysłuchali tego samego wykładu, potem oceniali, jakie wrażenie wywarł na nich wykładowca. Okazało się, iż ci, którzy sądzili, że wykładowca jest ciepły, ocenili go znacznie wyżej niż ci, których poinformowano, że jest raczej chłodny. Częściej zadawali mu pytania i chętniej zabierali głos w dyskusji.
Wszyscy doświadczamy efektu halo, kiedy oceniamy inną osobę na podstawie jednej cechy. Świadomość występowania tego zjawiska, może pomóc inaczej kierować nam naszymi myślami i wypowiedziami, a tym samym ułatwić nam podejmowanie świadomych i obiektywnych decyzji.